Październik,
listopad, a nawet grudzień pogodą tego roku zachęcały do wyjścia na spacer i
nie tylko. Trudno było nie skorzystać ze sprzyjającej aury na zewnątrz, dzięki
sprzyjającym warunkom, mogliśmy poznać jeszcze ciekawsze miejsca w naszym
mieście.
Do Lublina zawitała
wystawa obrazów haftowanych.
W WOK
mogliśmy podziwiać szereg obrazów o różnej tematyce m.in. akty kobiece, Marilyn
Monroe, Jezus Chrystus, Jana Paweł II, martwa natura, zwierzęta.
Wszystkie prace prezentowały się pięknie, czasami aż trudno było uwierzyć, że do ich
stworzenia posłużyły tylko nici . Największe wrażenie zrobił na nas obraz
utkany przez 28 artystek, każda z kobiet stworzyła jeden kwadrat obrazu, który
pozłoceniu w całość przedstawiał „Hafciarki”.
Stare Miasto odkryte na nowo.
Pomimo
śniegu i mrozów, 3-krotnie wybraliśmy się na stare miasto. Pierwszą wizytę
mieliśmy w bazylice oo Dominikanów, której sekrety i historię zdradzał pan
Marek, Lubelski przewodnik. Zabrał nas do skarbca, którego drogocenne zbiory,
zapierały dech w piersi.
Z kolejną
wizytą na ul. Rynek byliśmy w nowo
otwartym muzeum „Piwnica pod Fortuną”, która usytuowana jest w zabytkowej
kamienicy Lubomelskich (Rynek 8). Obejmuje ona dziesięć sal - w dziewięciu z
nich znajduje się nowocześnie zaaranżowana wystawa składająca się z
multimedialnych prezentacji, wizualizacji i eksponatów przybliżających historię
Lublina. Dziesiąta sala to dawna winiarnia, której ściany pokryte są
renesansową polichromią - wyjątkowymi w skali Polski malowidłami o tematyce
świeckiej. Dziesięć obrazów rozmieszczonych na ścianach, okapie kominka i
sklepieniu zawiera liczne odwołania do kultury antycznej (mitologii,
literatury) oraz renesansowej obyczajowości.
Z trzecią
wizytą na Starym Mieście, byliśmy w muzeum Józefa Czechowicza, aktywnego
uczestnika życia literackiego Lublina,
autora wielu utworów lirycznych poświęconych miastu.
W ramach
poznawania sławnych Lublinian, wybraliśmy się również do Dworku Wincentego
Pola, Muzeum mieści
się w klasycystycznym dworku wzniesionym w końcu XVIII wieku na terenie niewielkiego
folwarku pod Lublinem (obecnie Kalinowszczyzna)
Coś dla duszy
Mikołajkowy wieczór
spędziliśmy w teatrze Juliusza Osterwy, bawiąc się przy sztuce pt: „Komedia teatralna” autorstwa Bengt
Ahlfors , która ukazuje nam to co w teatrze najbardziej ciekawe dla widza,
czyli kulisy oraz próby do przedstawienia.
Z niecierpliwością czekamy na
wiosnę i jej odsłonę Lublina….
Magdalena Gąsior